listopada 15, 2015

[408] Pan Darcy nie żyje - Magdalena Knedler

Tytuł: Pan Darcy nie żyje
Tytuł oryginału: Pan Darcy nie żyje
Autor: Magdalena Knedler
Tłumaczenie: -
Seria: -
Tom: -
Data wydania: 09 września 2015
Liczba stron: 344
Wydawnictwo:  Czwarta Strona
Cena na okładce: 36,90
Kto uwielbia Dumę i uprzedzenie? Prawie wszyscy. Osobiście gdy widzę do tej książki jakieś nawiązanie od razu za to łapię. A gdy to nawiązanie dotyczy pana Darcy'ego... To już pewne, że ową pozycję na pewno przeczytam. Pan Darcy nie żyje to książka pełna wszystkiego. Nie spodziewałam się, że w tym wszystkim jest pełno tego wszystkiego, czego oczekuje się po dobrym kryminale - dużo podejrzanych, tajemnicza śmierć i interesujący detektyw.

Nowa ekranizacja Dumy i uprzedzenia ma być czymś wielkim i przebić wszystkie poprzednie. Właśnie zaczynają się zdjęcia, więc wszyscy są podekscytowani nadchodzącymi miesiącami. Nie zachwyca ich jednak wybór producenta na odtwórcę głównej roli męskiej. Nikt nie wie, dlaczego wybór padł akurat na tego człowieka, z którym większość ekipy miała złe wspomnienia. Nikt jednak specjalnie nie rozpacza po jego niespodziewanej śmierci. Wszystko wygląda na wypadek, jednak mnóstwo faktów sprawia, że policja nie może przyjąć tego jako pewnik. Zaczynają się śledztwa, wszystko zostaje wstrzymane. Ekipa filmowa i aktorzy próbują za wszelką cenę ukryć przed światem swoje sekrety, które postawiłyby ich w złym świetle...

Magdalena Knedler napisała książkę na zdecydowanie ciekawym gruncie. Już sama ekranizacja Dumy i uprzedzenia przyciągnęłaby czytelników, jednak autorka poszła dalej i... zabiła odtwórcę głównej roli. W ten właśnie sposób Pan Darcy nie żyje stała się kryminałem. I to nie byle jakim. Nie mamy tutaj jednego, głównego, bohatera. Czas jest poświęcony wszystkim z ekipy filmowej - scenarzyście, synowi producenta, odtwórczyni głównej roli i kobiecie, która tworzy kostiumy do filmów. Każdy z nich ma swoje tajemnice i ukrywa coś przed policjantami. Z racji tego, że towarzyszymy praktycznie wszystkim w wieczór, kiedy zginął Murphy, trudno jest nam samym odnaleźć sprawcę i zastanawiamy się, co tam się faktycznie wydarzyło.


Ilość bohaterów jest równocześnie plusem jak i minusem. Praktycznie trzy czwarte książki zajęło mi zrozumienie, kto jest kim i o co dokładnie chodzi w tej historii. Początkowo myliłam nazwiska, postaci i nie orientowałam się w związkach między ludźmi. Udało mi się to w końcu i naprawdę wciągnęłam się w historię, jednak żałuję, że nie udało mi się to wcześniej. Polubiłam Zoe, Bell i Oskara. Wydaje mi się, że sama autorka obdarzyła ich swoją sympatią, gdyż pojawiali się dosyć często w tej historii. Historii naprawdę mocno zagmatwanej i pełnej zwrotów. Każdy rozdział dodawał do fabuły nowe szczegóły, jednak trzeba mieć oko, by je wyłowić. Osobiście nie domyśliłam się tak do końca zakończenia, acz niektóre jego kwestie były dla mnie jasne.

Spodziewałam się bardzo dużo po tej książce i trochę się zawiodłam. Nie wciągnęłam się od pierwszej strony i nie śledziłam fabuły z zapartym tchem. Wątek kryminalny również wyczuwalny jest tylko delikatnie. Trochę żałuję, że nie przebiegał bardziej gwałtownie i zaskakująco. Miałam nadzieję, że coś tam mną wstrząśnie, zainteresuje. Myślę, że ludzie, którzy lubią takie lżejsze klimaty będą zadowoleni z lektury. Ja jednak lubię, gdy kryminał jest ostrzejszy, pełen tajemnic. Nie wiem, czego się spodziewałam. Prawdopodobnie wielkiego romansu. Gdy odkryłam, że nie będzie słodkich schadzek ani miłosnych gestów miałam nadzieję na zaskakującą zagadkę. Jej też nie dostałam.

Nie żałuję lektury, choć poświęciłam tej książce kilka dni, co jest bardzo dziwne, jeśli chodzi o mnie. Zwykle potrzebuję dnia, dwóch. W przypadku Pan Darcy nie żyje nie czułam potrzeby, by czytać, poznawać dalsze wydarzenia. Byłam ciekawa, jednak nie tak bardzo, jak powinnam, w przypadku kryminału. Żałuję, że nie wciągnęłam się wcześniej. Chciałabym od początku lubić Bell i Oskara. Od początku polubić Pan Darcy nie żyje. Szkoda, że się nie udało. Przynajmniej książka będzie cudownie wyglądała na półce - wydawnictwo jak zwykle nie zawiodło i okładka jest piękna.

Ogólna ocena: 06/10 (dobra)

Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.

14 komentarzy:

  1. Słyszałam już o książce i jestem jej ciekawa. Mam nadzieję, że wpadnie w moje ręce :)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na konkurs i nową recenzję
    www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej! Słyszałam kilka razy o tej książce, ale w zasadzie nie wiedziałam o czym jest dokładnie, a tu takie zaskoczenie. Chętnie bym przeczytała, bo samą "Dumę i uprzedzenie" uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie chyba nie czuję potrzeby, aby sięgnąć po tę książkę, ale może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś zmienisz zdanie. Kto wie - może Tobie spodoba się bardziej.

      Usuń
  4. Jestem ciekawa tej lektury bo fabuła rzeczywiście już na pierwszy rzut powala, ale ta liczba bohaterów mnie przeraża, wiem jak to jest pogubić sedno kto je kim, to bywa uciążliwe i potrafi zrazić do lektury... Może kiedyś sama ocenię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przytłoczyły te wszystkie imiona i ich właściciele. Kiedy w końcu ich ogarnęłam książka się kończyła. Tak więc Pan Darcy nie żyje jest dla kumatych :D

      Usuń
  5. Jeśli Ciebie nie wciągnęła od początku, to i ze mną może być różnie... Zapowiadał się naprawdę dobry kryminał, więc może kiedyś po niego sięgnę.
    *nawiązując do poprzedniego mojego komentarza* Nie czytałaś jeszcze Nesbo? Wstyd i hańba! :D Polecam Ci go bardzo, bardzo mocno, jest jednym z lepszych autorów kryminałów, z jakimi miałam styczność i podejrzewam, że Tobie również mógłby się podobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgaj, sięgaj :D
      NIE KRZYCZ. KIEDYŚ PRZECZYTAM! :3 Skoro tak bardzo polecasz to to kiedyś szybko nadejdzie :D

      Usuń
  6. Początek Twojej recenzji powiedział mi że chciałabym przeczytać, ale jak mówisz, że rozkręca się po 75% to "dziękuję, postoję". :D Ja staram się już nie mieć wielkich oczekiwań do tytułów, których nie znam i mam przed sobą tylko opis. Naprawdę w takim opisie musi znaleźć się duuuużo informacji zanim zdecyduję się na książkę - z mangami jest trochę inaczej. XDDD Tu dużym bodźcem potrafi być sama kreska. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie opisów nie czytam :D Same spojlery, naprawdę. :p
      A ja właśnie do mang mam spore wymagania :D Fabuła, wygląd, okładka, opis. To wszystko musi być wow, bym sięgnęła po książkę :D

      Usuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger